Opinie
-
Wysłany na
Kilka miesięcy temu dostałam próbkę dezodorantu mandarynkowego Szpaków, ale jakoś smarowanie się do mnie nie przemawiało. Za to zakosiła mi go córka i od tego czasu uczuwa codziennie.
A ja tradycyjnie używałam antyperspirantów w sztyfcie. I zaczęły się schody. Najpierw mnie szwagier postraszył rakotwórczym aluminium w antyperspirantach, więc się wystrachałam i zaczęłam używać dezodorantów w sprayu. Aż raz w upał dostałam uczulenia, swędziała mnie skóra i była żółto-czerwonawa. Więc łaskawiej spojrzałam na dezodorant córki, tą próbkę mandarynki (muszę jeszcze dodać, że próbka jest wprawdzie w małym słoiczku, ale wydajna, że hoho). No i zaczęłam używać, bo nic innego nie miałam do wyboru. I wiecie co, całe szczęście, że dostałam tego uczulenia od dezodorantu w sprayu, bo inaczej bym nigdy nie wypróbowała szpakowych specyfików dezodoryjnych. A one takie super są! Pięknie pachną (cytrusowo-ziołowy jeszcze ładnej od mandarynkowego, dlatego opinię piszę tu, a nie przy mandarynce), łatwo się rozcierają na skórze, nie brudzą i są skuteczne! Oczywiście, przy większym wysiłku da się wyczuć słaby zapach potu, ale na pewno nie wyczują go osoby postronne (chyba, że się dacie obwąchiwać pod pachami...)
Polecam, polecam. A te sztyfty i spreje do śmietnika. -
Wysłany na
Jestem zachwycona tym produktem, nigdy więcej antyperspirantu z drogerii :) -
Wysłany na
Dobry produkt