Deo płynie latem? To nie problem!

Hejka! Wierzymy, że jeśli tu jesteś, to istnieje spora szansa, że dobrze znasz nasze dezodoranty i wiesz, czym zasłużyły sobie na miano bestsellerów. Jeśli nie, to powiemy tylko, że są fajną, zdrową alternatywą dla antyperspirantów, bo pochłaniają wilgoć i maskują nieprzyjemne zapachy, ale nie blokują przy tym naturalnego procesu pocenia, który, umówmy się, jest naszym ciałom niezbędny.

Szpakowe deo nie pozwolą Ci popłynąć nawet w ekstremalnych warunkach. Sprawdzone info. Testowaliśmy latem, podczas upałów, uprawiania sportu, na wakacjach w tropikach, w górach i nad morzem. Rezultat: 5/5.

I wszystko super, tylko co kiedy Ty nie płyniesz, ale płynie… samo deo?  Rozpuszcza się? Zmienia konsystencję z gęstej, zbitej pasty na bardziej kremową i rzadką? Otóż dezodoranty (i w ogóle kosmetyki wyjściowo w formie stałej, a bazujące na olejach) średnio lubią się z wysokimi temperaturami. Jeśli tak się zdarzy, nie martw się, że coś jest nie tak - po prostu zafunduj takiemu słoiczkowi relaks w lodówce, a później przechowuj w chłodnym, ciemnym miejscu. 

Po wyżej wspomnianej akcji ratunkowej w strukturze produktu możesz wyczuć drobne grudki. Jakby piasek. To nic innego jak wytrącone masło shea, które w żadnym wypadku nie wpływa na zmianę w skuteczności produktu. Jeżeli jednak sensorycznie wolisz oryginał, polecamy kąpiel wodną. Słoiczka w sensie. A potem na chwilkę do zamrażalnika i gotowe. Jak nowy :)